poniedziałek, 8 czerwca 2015

Homo Cebularis

Tak jest. Tak jak już wczoraj mówiłem że wspomnę o tzw "Cebulakach".
Czym jest Cebulak?
Cebulak to stworzenie z gatunku "Homo Cebularis". Występuje zazwyczaj w okolicach od Odry po Bug. Nazwa "Cebulak" zaś wzięła się od po prostu dużego spożycia cebuli przez daną grupę społeczną/etniczną. Stworzenie te idzie bardzo łatwo poznać nawet w tłumie czy w bardzo odległym kraju. Charakteryzują się bardzo bujnym wąsem który ma pokazać ich męskość (Zazwyczaj cebulakiem zostaje mężczyzna, aczkolwiek czasem znajdzie się tam miejsce dla kobiety), lubią też nosić przy sobie siatkę z znanej w Polsce firmy z pewnym owadem w kropki. Dodatkowo, cebule uwielbiają wręcz nosić sandały (Które na swój sposób dają im wielkie premie do siły) z skarpetami, najczęściej białymi. Zachowanie Cebularisa także pozwala wykryć go w tłumie. Ów istota ma swój system wartości (co jest w jakimś stopniu ewenementem jeżeli chodzi o stworzenia takich typów) wedle którego, jeżeli dostajesz coś za darmo to nawet jeżeli ci się to nie przyda, bierz tego jak najwięcej (Przykład ołówki w OBI lub jedzenie na degustacji w Supermarkecie) lub jeżeli za coś płacisz to płacisz za full pakiet (Przykład, jadąc do Hotelu cebulak jest w stanie wziąć mydła hotelowe bo w końcu "Płace, to wymagam"). Nie twierdzę że takie zachowanie jest złe, pokazuje bardziej oszczędność i zaradność cebuli, która jednak później naraża się na śmieszność. Największym wrogiem cebulaka jest gimb. Tak, tak. Ten sam gimb o którym pisałem wcześniej. A dlaczego tak jest?
Geneza tego konfliktu nie jest znana, ale dawne podania i legendy mówią o gimbusie który słysząc o wielkim spożyciu cebuli przez daną grupę, zobaczył Pana Miecia spod sklepu i nie wiele myśląc (Chcąc być orginalnym ofc) nazwał go Cebulakiem, jak potem wiadomo grupa to podchwyciła, ale pan Mietek tego nie zapomniał. Od tamtego czasu, zaczął tworzyć coraz to większe struktury do grupy tylko po to by zemścić się na znienawidzonym gimbusie i zniszczyć mu jego Ajfona. O historii pana Mietka i gimbusów opowiem kiedy indziej. Jak narazie kończę, Sayo i do jutra.






PS. Wszelkie podobieństwo do osób prawdziwych a tym bardziej wymyślonych jest przypadkowe :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz